Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/opalanienatryskowe.opole.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/opalanienatryskowe.opole.pl/paka.php on line 5
gargulcom, które gapią się na samotnego

gargulcom, które gapią się na samotnego

  • Gustaw

gargulcom, które gapią się na samotnego

26 February 2021 by Gustaw

wędrowca zza krawędzi dachu. Kawy! – wyje każdy skrawek jego ciała, kiedy jest już blisko swojej nory. Ale trudno jest się wspinać w górę rue Mouffetard, 41/86 kiedy ciężka głowa chce oderwać się od ciała i potoczyć w dół. Ulica jest pusta, a słońce jeszcze nie zaczęło odparowywać wilgoci nocy. Nagle Podhorecki przerywa uporczywy marsz. Jakiś dźwięk dobiega go z góry. Jakby cichy wybuch. Jeszcze ciemno, niewiele widać. To chyba pożar. Nie, ognisko. Ale po co ktoś rozpalałby ognisko na środku ulicy? I dlaczego ognisko biegnie w jego stronę? To nie ognisko. To biegnie jęk, bo to, co dostrzega u wylotu ulicy, jest bardziej dźwiękiem niż obrazem. Krzycząca krew, krwawa latarnia – przebiega mu przez głowę niemal równocześnie. Strumień metafor wyczerpuje się jednak, zanim na dobre wytrysnął, bo to, co zbiega z góry, od Panteonu, zbierać się zaczyna w kształt. 42/86 To ognista kula, z której wyłania się poprzecinana wibrującymi pasami płomieni ludzka sylwetka. Obija się o ściany domów. Jest coraz bliżej. I coraz bliżej jest dźwięk, który nie przypomina niczego, co kiedykolwiek dobiegło Adama z ludzkich ust: niemal bezgłośny skowyt. Z domów wypadają zbudzeni mieszkańcy, ale natychmiast wtulają się w mury. Tylko Podhorecki tkwi pośrodku wąskiej ulicy. Nie jest w stanie zrobić kroku. I choć w płonącej głowie nie może dostrzec oczu, choć zdaje mu się, że płomienie dawno już je wyżarły, czuje na sobie wzrok biegnącego pogorzeliska. Tak jakby go poznawało, jakby szukało w nim ratunku. Kiedy dzieli ich ledwo kilkanaście kroków, widmo wyciąga ku niemu ręce. Ale Adam widzi, że to kikuty, że obie dłonie odcięte zostały równo, jak rzeźnickim toporem. 43/86 Te ręce wyciągnięte, błagające o litość, wyrywają go z bezruchu. Jednoczesny krzyk i strzał dudnią echem w wąwozie ulicy. Potem nie był już w stanie przypomnieć sobie, jaka to siła, jaka myśl pomogła mu wyszarpnąć monstrualny pistolet. I w ostatnim momencie przyłożyć do głowy ognistego widma. Pamiętał tylko, że wystrzelił. I że

Posted in: Bez kategorii Tagged: ttv kossakowski, daty imienin, żona przyłapana na zdradzie,

Najczęściej czytane:

- Jeszcze chwila, a przestaniesz trzeźwo podchodzić do sprawy.

- Tak myślisz? - Tak myślę. - To się pieprz. ... [Read more...]

Z wnętrza czarnego powozu dobiegł stłumiony głos:

- Nie wysiądę, mamo. Kobieta uśmiechnęła się promiennie. - Oczywiście, że wysiądziesz, moja droga. Twój kuzyn czeka. ... [Read more...]

jeszcze nie widziałam ojca tak wściekłego. Mama dostała histerii. Nie chcę wracać do swojej starej szkoły. ...

Gloria też się rozpłakała. - Jak mogli cię wyrzucić? Miałaś najlepsze stopnie. Liz otarła wierzchem dłoni łzy spływające po policzkach. - Nie wiesz? ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 opalanienatryskowe.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste