Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/opalanienatryskowe.opole.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/tymek10/ftp/opalanienatryskowe.opole.pl/paka.php on line 5
- Koniec. Nie zamierzam więcej słuchać - powiedział.

- Koniec. Nie zamierzam więcej słuchać - powiedział.

  • Gustaw

- Koniec. Nie zamierzam więcej słuchać - powiedział.

01 March 2021 by Gustaw

Przemierzył kuchnię i ujął ją za ramię. Czyżby zmienił zdanie i na przekór swoim słowom zamierzał zaciągnąć ją do łóżka? Bella aż osłabła na tę myśl i bezwolnie poddała się jego dotykowi. Edward spojrzał w jej zwróconą ku niemu twarz. Miała zamknięte oczy i rozchylone wargi, skóra lśniła blaskiem podniecenia. Byłem w błędzie, pomyślał cierpko. Ona nie jest zwyczajnie dobra w swoim zawodzie. Jest doskonała. Nie pamiętał kobiety, która potrafiłaby go podniecić tak szybko i tak silnie, a z pewnością niejedno i drugie naraz. Walczył ze sobą, żeby nie ulec, i aż się spocił z nadmiaru emocji. - Zapomnij - odepchnął ją gwałtownie, przytrzymując tylko za nadgarstek. Bella ocknęła się z rozmarzenia. - Zapomnieć o czym? - zapytała. - O tym że mnie obraziłeś? Najboleśniej jak to możliwe? - Wrażenie, jakie wywarła na niej jego bliskość, przeminęło i czuła teraz tylko wściekłość i niedowierzanie. - Zapomnij o planach na dzisiejszą noc – poprawił ją. - Bo na pewno nie spędzisz jej w moim łóżku. Na pewno nie. Bo to nie było jego łóżko, tylko jej. Była w posiadaniu dokumentów, które mogły to udowodnić. Przynajmniej taką miała nadzieję. Nie było innego miejsca, dokąd mogłaby pójść, i nie zamierzała pozwolić, żeby ten mężczyzna wyrzucił ją z apartamentu! - Puść mnie! Przez moment sądziła, że ją zignoruje, ale on przyciągnął ją bliżej. - Muszę teraz wyjść - rzucił - ale lepiej, żeby cię tu nie było, kiedy wrócę. Ostatnie, czego mógł sobie życzyć, było pokazanie się na ulicy z taką kobietą. Gdyby nie to, wyrzuciłby ją własnymi rękami. - Jeżeli cię tu zastanę - kontynuował – wezwę policję i poinformuję, kim jesteś. Na pewno już wiesz, że prostytucja jest w Zuranie niezgodna z prawem, więc zostaniesz deportowana bez prawa powrotu do mojego kraju. Bellę ogarnął strach. - Nie możesz tego zrobić - zaprotestowała. - Popełniasz błąd. Edward się skrzywił. - To ty go popełniasz. Odskakując, gwałtownie wyszarpnęła nadgarstek. Stali teraz naprzeciw siebie, dysząc wściekłością, która zmieniała się w seksualne napięcie. Urażona godność Belli walczyła z gorącym pragnieniem, a instynktownie wiedziała, że on czuje to samo. Był o krok od wzięcia jej w ramiona... Nagle zadzwonił dzwonek. Dźwięk pochodził z telefonu Edwarda. - Co z tobą? Miałeś być na przystani pięć minut temu - usłyszał. - Spóźnię się - odpowiedział krótko, spoglądając na Bellę. Ciekawe, ile jej zapłacili? - Aro zrozumie, dlaczego - dodał chłodno. - Lepiej, żeby tak było, bo inaczej znajdziesz się w kłopotach. A teraz rusz się w końcu. Nie miał czasu na kłótnie z Bellą. Nie miał też czasu na nic więcej. A zresztą, czego jeszcze mógłby od niej chcieć? Kłamca, szepnął w nim wewnętrzny głos, kiedy otwierał kuchenne drzwi. Zignorował go i zatrzymał się w progu. - Wiesz, czego się spodziewać, jeżeli cię tu zastanę po powrocie. ROZDZIAŁ CZWARTY Bella chwiejnym krokiem dotarła do stołu i bezsilnie opadła na krzesło. Przydarzyło jej się coś zupełnie niewiarygodnego. Nagi mężczyzna wszedł do jej sypialni, a ona zamiast wzywać pomocy, poszła z nim do łóżka. Ten sam mężczyzna oskarżył ją o prostytucję, a mimo to ona wciąż miała na niego ochotę. Czemu nie nalegała, żeby jej wysłuchał? Czemu nie wyjaśniła, jak bardzo się mylił? Będzie musiała poinformować o wszystkim młodego urzędnika. No, może niezupełnie o wszystkim, pomyślała w przebłysku przytomności. Dlaczego nie poprosiła, by nieznajomy się jej przedstawił? Przynajmniej mogłaby przekazać urzędnikowi jakieś konkrety. Kto z nich dwojga jest faktycznym właścicielem apartamentu? Rozejrzała się za swoją torebką i znalazła ją na blacie kuchennym. Wyciągnęła wizytówkę młodego urzędnika i wystukała jego numer. Odpowiedział niemal od razu. Z niepokojem zapytała, czy pamięta ich spotkanie i westchnęła z ulgą, kiedy odpowiedział twierdząco. Szybko opowiedziała mu, co się wydarzyło. - I ten mężczyzna twierdzi, że jest właścicielem apartamentu? - upewnił się urzędnik. - Tak powiedział - potwierdziła. - Według naszych danych o ten apartament nie ubiega się nikt inny - zapewnił ją urzędnik. - Czy w takim razie mogę w nim dalej mieszkać? - dopytywała się niespokojnie. - Oczywiście - odpowiedział natychmiast. - Wiemy, że pani apartament należy do grupy podwójnie sprzedanych, ale do tego konkretnego nikt inny nie zgłaszał prawa własności. To jednak nie znaczy - ostrzegł ją - że inny potencjalny właściciel nie istnieje. - Ale dopóki nie zgłosi się do was, apartament, przynajmniej hipotetycznie, należy do mnie? - Z całą pewnością może pani z niego korzystać, przynajmniej dopóki nie ustalimy ponad wszelką wątpliwość nazwiska właściciela – poprawił ją grzecznie. No cóż, przynajmniej wiem, że nie powinnam dać się zastraszyć, pomyślała, próbując ukoić swoje obawy. Nieznajomy może sobie wyobrażać, że ma nad nią przewagę, ale ona nie podda się tak łatwo. No, jesteś w końcu - głos i uśmiech Ara Volturi , siedzącego w kabinie swojego luksusowego jachtu, były równie gładkie, jak satynowa skóra półnagiej dziewczyny, którą trzymał na kolanach. W kabinie było też kilku innych członków gangu. Stali z ramionami skrzyżowanymi na piersi albo garbili się pod ścianami. Opryszki i tępawe osiłki wyglądają na to, kim są, pomyślał Edward ponuro. - Mam dla ciebie zadanie - odezwał się Aro. Wsunął dłoń za skąpy top dziewczyny i bawił się jej piersiami, podczas gdy jego towarzysze obserwowali ich beznamiętnie. To mogłaby być Bella, pomyślał Edward. Nie mógł pojąć, dlaczego wciąż o niej myślał, dlaczego aż tak bardzo zafascynowała go zwykła dziwka sprzedająca swoje ciało temu, kto lepiej zapłaci. - Podobno masz wysokie stanowisko w Zuranie. Udowodnij to. Potrzebuję zgody na długoterminowy pobyt w Zwanie dla kilku przyjaciół. Od zaraz i bez zadawania pytań. - Kilku przyjaciół? - powtórzył Edward. Aro odwrócił się do dziewczyny, która gładziła wąską, brązową dłonią wnętrze jego uda, oblizując jednocześnie swoją dolną wargę koniuszkiem języka. Edwardowi z pogardy i obrzydzenia zebrało się na wymioty. - Heidi między innymi. Podoba ci się? Żałujesz, że odrzuciłeś moją ofertę? Twoja strata. Jest świetna. - Aro roześmiał się, sięgając do piersi dziewczyny.

Posted in: Bez kategorii Tagged: blog modowy 50 latki, ile trwa ciąża u kota, delikatne fryzury slubne,

Najczęściej czytane:

- Mama odchodziła od zmysłów ze zmartwienia - wyjaśniła mu

Flic. - Jak my wszystkie, prawda, Imo? Na górze trzasnęły drzwi i rozległy się kroki. - Mama przeżyła piekło - opowiadała Imogen. - Chciała wzywać ... [Read more...]

dzieci i dla mnie. Takiej jak rodzina Parker. I jak twoja.

- Parker i ja wychowałyśmy się w krańcowo różnych środowiskach. - Jednak obie doznałyście miłości ze strony waszych rodziców. ... [Read more...]

322

Po rozstaniu z Hughesem przed posterunkiem policji Matthew poczuł, że potrzebuje mocnego drinka. Wszedł do najbliższego pubu, zamówił whisky i usiadł ze szklanką w kącie. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 opalanienatryskowe.opole.pl

WordPress Theme by ThemeTaste